neon SAW

Ty mnie słyszysz, ja cię widzę

Stacja audio-wizualna SAW to niesamowita instalacja inspirowana pandemią! A, że to właśnie komplikacje covidowe sprawiły, że musiałam zawiesić bloga, z przyjemnością wracam tu z opowieścią o tym jak można przekuwać strach w sztukę.

Stacja COVID-19 REACT.ON powstała na tradycyjnym słupie ogłoszeniowym. Znajduje się w Katowicach przy placu Sejmu Śląskiego przy Mieście Ogrodów.

Jest interaktywna. Jak membrana reaguje na natężenie dźwięku. Czerwony neon zapala się i gaśnie. Wystarczy przy nim np. głośniej klasnąć, krzyknąć. Testowałam to ostatnio osobiście. Działa! I robi duże wrażenie.

fot.: Paweł Krzywdziński, Raz Dwa neony i komunikacja wizualna

– Alarmujący charakter instalacji skłania do wyciszenia i świadomego przeżywania rzeczywistości w obliczu globalnego zagrożenia – podkreślają Marta Gawin i Paweł Krzywdziński, twórcy stacji.

Gawin opracowała koncepcję i projekt. Krzywdziński zaś czuwał nad techniczną stroną, wykonaniem. Duet spisał się na piątkę! Ostatnio doceniło to Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej (STGU) , które przyznało twórcom swoje wyróżnienie w konkursie Śląska Rzecz (kategoria wystawiennictwo).

Do stworzenia stacji potrzebnych było aż 55 metrów rurek z gazem. I jak podkreśla Krzywdziński znaczna część materiałów, takich jak np. transformatory pochodzi z odzysku.

fot.: Paweł Krzywdziński, Raz Dwa neony i komunikacja wizualna

W tym okropnym covidowym czasie powstała jeszcze jedna praca, na którą chciałabym zwrócić Waszą uwagę. To 13-metrowy neon przy placu Kaszubskim w Gdyni. Zaprojektowały go Eugenia Tynna oraz Renata Maj z Traffic Design.

Jest on bardziej klasyczny – i w formie i w treści. Ale przyznajcie sami – umieszczony na szpitalu oddziałuje mocno na emocje.

fot. Rafał Kołsut, źródło: Traffic Design

W zamyśle Traffic Design neon powstał jako symbol Święta Niepodległości, w roku w którym tłumne obchody zawieszono. Ma przypominać, że 11 listopada to okazja do radości, wymiany wzajemnej życzliwości i skłonić do refleksji nad sensem słynnego, wypowiadanego często machinalnie życzenia zdrowia. Będzie tu eksponowany na stałe.

Do tej wymienianki dorzucam jeszcze jedną realizację – tym razem z Łodzi. W czasie, w którym powstała nikt nawet w najgorszych koszmarach, nie myślał o pandemii. W ostatnim miesiącach jednak jakoś nabrała dla mnie nowych znaczeń…

źródło: Supergut Studio

Dodaj komentarz